środa, 30 października 2013

4.Siostrzana Miłość

Nina i Dina Kaliente mają 27 lat . Ich ojciec był pół-kosmicznym dzieckiem .
Matka zmarła kiedy były dziećmi . Nina i Dina są bliźniaczkami .
Mają korzenie hiszpańskie (od strony ojca) i arabskie (od strony matki) .
We wcześniejszych latach Nina była dziewczyną Dona, jednak ich związek zakończył się . Dina zawsze do niego wzdychała, mogła jedynie liczyć na romanse od czasu do czasu .
Do Miłowa wprowadziły się w dzień zniknięcia Belli Ćwir . Dina wyszła za mąż za Michała, starszego brata Belli . Dzieliło ich pół pokolenia . Zmarł przedwcześnie, pozostawiając żonie spadek, który łatwo roztrwoniła . Wróciła na powrót do mieszkania Niny . Dina liczy na małżeństwo ze starszym, ale i bogatym Mortimerem Ćwirem .





Dina relaksowała się w wannie .


Natomiast Nina rozmawiała przez telefon,załatwiając sobie pracę .


Po chwili Dina zaszła na doł .


-Z kim rozmawiasz.?-spytała .
-Co Cię to obchodzi załatwiłam sobie pracę . Ty też powinnaś .-odpowiedziała ozięble .
-A przestań . Cały czas tylko ta praca i praca .


-Ja nie będę Cię wiecznie utrzymywać .
-Pfff...po co mi praca.? Ożenię się z Mortimerem .-oznajmiła .
-To jeszcze nie jest takie pewne .-odpowiedziała .

Kłótnię sióstr przerwał dzwonek do drzwi .


Był to Don Lotario .

Po kilku minutach siedzieli już na dachu,w wannie .


Jednak nie tylko Don chciał dziś odwiedzić dom sióstr...


Złodziej powoli przemieszczał się po domu . Jednak z nieuwagi zrzucił urnę Michała,pierwszego męża Diny .
Siostry i Don usłyszeli huk i odrazu zeszli na dół zobaczyć co się stało .


Nina spanikowała . Nie wiedziała co ma robić .


Don wiedział . Rzucił się na złodzieja i zaczęła się walka .


Mężczyźnie udało się ogłuszyć rabusia .


Tymczasem Nina szybko pobiegła do kuchni i zadzwoniła na policję .


Długo nie musiała czekać . Po chwili zjawił się radiowóz .


Złodziej został aresztowany .


-Muszę już iść .-powiedział Don .
-Dobrze,cześć .-powiedziały siostry .
-Wiesz co Dina.? Myślę,że powinnyśmy kupić alarm antywłamaniowy .
-Zgadzam się .-odpowiedziała .


Rozmawiały jeszcze chwilę aż w końcu poszły spać albowiem Nina o godzinie 6 miał podjechać samochód podwożący ją do pracy .

Następnego dnia Dina obudziła się trochę przygnębiona .


Ubrała się i zeszła na dół .


Jej siostry nie było,więc musiała samotnie siedzieć w kuchni .


Jednak jej samotność nie trwała długo,ponieważ Mortimer postanowił ją odwiedzić .

-Hej .-przywitała go .
-Cześć .-pocałował ją .


Usiedli na kanapie żeby porozmawiać .
-Wiesz Mortimer..-zaczęła .
-Tak.?
-Myślę,że powinniśmy porozmawiać o przyszłości .-powiedziała niepewnie .
-O co Ci chodzi.?
-O nas . O ślubie i...


-Ja sądzę,że nie powinniśmy się śpieszyć . Kasandra i Aleksander nie są jeszcze gotowi na nową matkę .
-Rozumiem .-powiedziała i usiadła mu na kolanach .


Po chwili do domu weszła Nina .


-O,hej Mortimer .-powiedziała zdziwiona .
-Cześć Nina .-odpowiedział .
-Wiesz co Dina ja już pójdę . Aleksander za pół godziny wraca ze szkoły .
-Dobrze,pa .
Pożegnali się pocałunkiem .


-Nina,chciałabym Cię przeprosić .-zaczęła..
-Za co.?-zapytała zdziwiona .


-Za wszystko...
-Znajdziesz pracę.?
-Nie obiecuje ale postaram się .
-Ok .


-Ty idź się przebrać a ja zrobię obiad .-oznajmiła Dina .
-Ty gotować .-powiedziała z uśmiechem .


-Spróbuję .
-Dobrze .-powiedziała i poszła .

Po chwili Nina wchodząc do kuchni zauważyła,że Dina zrobiła tosty z serem i już je podaje
.

Usiadły do stołu i zaczęły rozmawiać .


-Mortimer dziś do ciebie przyjdzie.? -spytała Nina .
-Nie,wychodzi gdzieś z dziećmi .-odpowiedziała Dina .
-Don też nie przyjdzie,bo pracuje .-dodała .
-Może zaprosimy Balbinę.?-spytała Nina .
-Dobry pomysł ja zadzwonię a ty pozmywaj .-zaproponowała Dina .
-Ok .-zgodziła się Nina .

Nina zaczęła zmywać a w tym czasie Dina zadzwoniła do Balbiny .


Po kilkudziestu minutach Balbina już była w mieszkaniu sióstr .
-Hej .-powiedziała Balbina i objęła Ninę .


-Wszystko ok.? - spytała blondynka .
-Tak . Tylko...nieważne . - odpowiedziała Balbina .


Kobiety usiadły na kanapie .


-Co tam u was.? Podobno było włamanie... - zaczęła mówić Balbina .
-Taaa....ale Don tu był.. - powiedziała Nina .
-No.. - przytaknęła Dina .
-Na szczęście nic nie ukradł . Tylko zniszczył urnę Michała.. - dodała .
-O nie . I co z nią.? - spytała Balbina .?
-Nic . Roztrzaskana . Musiałam kupić nową.. - odpowiedziała blondynka .
-Powiedz Dina...planujesz z Mortimerem dziecko.? Teraz kiedy jest znów młody.. - nie chciała kończyć Balbina .
-Niewiem . Teraz kiedy jest młody napewno jeszcze raz zbada sprawę Belli... - powiedziała sceptycznie .
-Ok . Nie mówmy o mnie . Jak tam twoje dziecko.?
-Dobrze . Lekarz mówi,że ciąża rozwija się prawidłowo ale niewiem czy sobie poradzę..trzecie dziecko...bez ojca . - zasmuciła się .
-Jakoś to będzie . - dodała Nina .
Po chwili rozmowy Dina zobaczyła przez okno Dona .


-Zaraz wrócę . - powiedziała i pobiegła do drzwi .


-Co tu robisz.? - spytała blondynka .
-Przyszedłem Cię odwiedzić . - oznajmił i chciał pocałować Dinę jednak ta odmówiła .


- Nie tutaj..Nina jest w salonie obok . W każdej chwili może nas przyłapać .
-Nie mogę się powstrzymać jesteś taka piękna . -powiedział Don z uśmiechem .
-Oh..Don . - zarumieniła się Dina .


-Dobrze,więc spotkajmy się jutro o 12 w restauracji.. - powiedział,pocałował kobietę w rękę i odszedł.


Dina nic nie mówiąc weszła do domu .



Co będzie dalej.? Czy Nina dowie się prawdy o Donie.? Już w kolejnym rozdziale historia Dona.!