piątek, 31 stycznia 2014

13.Ostateczna decyzja

Mimo,że stało się to w zeszłą noc całe miasto wiedziało już o ataku na Kasandrę . Niektórzy,gdy nie było potrzeby,nie wychodzili z domów . A jeśli już to nie samotnie . Jedynymi świadkami wydarzenia był Damian,Błażej i Balbina,która właśnie była przesłuchiwana .


-Nic więcej pani nie wie.? -dopytywał policjant .
-Już mówiłam,że nie .-denerwowała się kobieta .
-Dobrze to już dosyć pytań .-odpuścił .
-A mogę przynajmniej wiedzieć jak Kasandra się czuje.?
-Nie mogę udzielić pani takich informacji .-powiedział stanowczo .
-Ach..taka rozmowa z panem..-wstała z krzesła .


Nieco zdenerwowana Balbina zabrała dzieci i wyszła z komisariatu .


W nocy było sporo śniegu,jednak od rana padał deszcz,który go rozpuścił . Balbina wróciła do domu . Damian bawił się z Błażejem .


A ona właśnie miała zacząć gotować obiad .
-Damian proszę przebierz Błażeja tylko..-przerwał jej dzwonek do drzwi .
Zdziwiona kobieta nie spodziewała się dziś nikogo . Poszła więc sprawdzić kto to . W drzwiach stała Bella .


-Hej . Mogę wejść.? -spytała nie przejawiając żadnych emocji .


-Tak jasne,wchodź .-Balbina nie spodziewała się Belli .

 Kobiety usiadły do stołu i zaczęły rozmawiać .
-Przesłuchiwali mnie dzisiaj w sprawie Kasandry...-powiedziała Balbina .
-Wiem . Ja właśnie dlatego przyszłam . Czy to nie jest dziwne.? Od kiedy Mortimer dowiedział się,że jestem w Miłowie zaczęły się dziać te wszystkie rzeczy . Pożar . Ostatnio też odbieram głuche telefony . No i teraz jeszcze Kasandra..-Bella była poważnie zaniepokojona .


-Mamo.!! -nagle rozległ się głos Damiana .
-O,wybacz na chwilę . Zaraz wrócę .-Balbina wstała od stołu .


Do Belli właśnie podszedł Błażej .


-Ooo..a kto to do mnie idzie.? -powiedziała podnosząc chłopczyka .


Trzymała go na rękach i bawiła się z nim kiedy zauważyła w oknie tajemniczą kobietę . Owa kobieta śmiała się .


Po chwili wyjęła z kieszeni zdjęcie Mortimera i Belli . Zaśmiała się,podarła je i uciekła . Przerażona Bella położyła Błażeja na podłodze,ubrała się i wybiegła z domu Balbiny mówiąc :
-Muszę lecieć . Do zobaczenia .



Tymczasem Dariusz odwiedził Kasandrę we szpitalu .


-Wszystko będzie dobrze .-mówił do niej w nadziei,że ta go słyszy . Po chwili do sali wszedł lekarz .
-O,panie doktorze.! -podbiegł Dariusz .
-Tak.?
-Co z nią będzie.? -spytał .
-No..stan jest poważny ale nie krytyczny . Powinna się obudzić w ciągu kilku tygodni .-odpowiedział .
-A.. co z dzieckiem.? -obawiał się odpowiedzi .


-Jeszcze nic nie wiadomo...-zmieszał się lekarz .
-Dobrze..dziękuje za informację .
Odszedł i usiadł obok Kasandry .


A w domu Marzycielów..


Szczepan został sam w domu .


Ktoś zadzwonił do drzwi - Andżelika . Nastolatek nie spodziewał się jej .


-No,więc co Cię do mnie sprowadza.? -spytał gdy już siedzieli na kanapie w domu .
-Rodzice wyjechali . My nie chciałyśmy,więc wybłagałam żebyśmy zostały w domu . Zgodzili się ale i tak 5 razy dziennie odwiedza nas babcia . No i przyszłam bo Liliana mnie denerwuje . Tylko zrzędzi i narzeka .-wytłumaczała .


-Rozumiem . Liliana potrafi być wkurzająca . Może byśmy poszli na górę.? Pokaże Ci nad czym ostatnio pracuje mój tata .-proponował .
-Ok .-zgodziła się .
Weszli na górę i zatrzymali się przy ledwo zaczętym obrazie .
-No mój tata bardzo dokładnie malował ten obraz,ponieważ ma go komuś tam sprzedać . Ostatnio przerwał przez to..no wiesz..co się stało Kasandrze .-mówił .


 Tymczasem Bella dotarła już do domu .


-Jesteś już .-powitał ją Mortimer .


-Kochanie musimy porozmawiać .-zaczęła .
-O co chodzi.?
-O wszystko . To co ostatnio się dzieje...to chyba moja wina . Mój pobyt tutaj wyraźnie komuś przeszkadza . Chyba muszę się przeprowadzić ..-powiedziała prosto z mostu .
-Ale jakto.? Co będzie z naszym dzieckiem.? Co będzie z nami.? Chcesz znowu nas opuścić.? -przeraził się .


-Muszę to zrobić . Porozmawiamy o tym wieczorem . Teraz idę do szpitala .-powiedziała i odeszła .



Kiedy Bella wybierała się do szpitala Dariusz właśnie z niego wracał .


Był już przy swoim domie kiedy spotkał Bellę .
-Dobry Wieczór .-powiedział .


-Jaki tam dobry.? -odpowiedziała od niechcenia .
-Co się stało.?
-Nieważne . Jak tam Kasandra się czuje.?


-Nadal jest w śpiączce..
-A co z dzieckiem.?
-Niewiem . Lekarze niewiele mówią .


-Idę właśnie ją odwiedzić . Cześć .-objęli się na pożegnanie .


Dariusz wszedł do domu,zdjął kurtkę..


..i poszedł szukać Szczepana . Najpierw zajrzał do jego pokoju,ale go tam nie było .


Poszedł więc na górę .


Jednak to co zobaczył przeszło jego najśmielsze oczekiwania .


Odrazu cofnął się albowiem zobaczył Szczepana i Andżelikę całujących się na kanapie .


-Przecież on chodzi z Lilianą .-pomyślał i zbiegł ze schodów .




Jak myślicie co będzie dalej.? Czy Liliana dowie się o zdradzie siostry i chłopaka.? Czy Bella podejmie decyzję o wyprowadzce.?

 W następnym odcinku : Liliana na własnej skórze przekonuje się o zdradzie Szczepana . Co wymyśli zdradzona nastolatka.? Czy Bella wyjedzie samotnie.? To wszystko już wkrótce .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz