Don Lotario ma 27 lat . Jest jedynym dzieckiem swoich rodziców,Nicolo i Adrianny Lotario . Jego pierwszą dziewczyną była Nina Kaliente . Po śmierci rodziców Don opuścił Ninę i rodzinne miasto a następnie zamieszkał w Miłowie gdzie poznał m.in. Kasię Langerak . Szybko stali się kochankami . To u niego na dachu po raz ostatnio widziano Bellę Ćwir przed tajemniczym zaginięciem . Dzień przed jej zniknięciem do Miłowa wprowadziła się była dziewczyna Dona,Nina Kaliente wraz ze swoją siostrą,bliźniaczką,Diną . Kobiety szybko popadły z nim w romans . W późniejszym czasie poznał córkę swej dawnej kochanki Belli,Kasandrę, kilka lat młodszą od Dona, zupełne jego przeciwieństwo, z którą się zaręczył zapewne z powodu pieniędzy . Don z zawodu jest stażystą w karierze medycznej . Oprócz swoich kochanek Don nie ma wielu przyjaciół .
Don miał dzisiaj wolne od pracy . Postanowił,że rano poćwiczy,po południu przyjdzie go odwiedzić Nina a wieczorem ma randkę z Diną . Jednak narazie postanowił potańczyć .
Wiedział też,że musi jeszcze dzisiaj zadzwonić po Kasię,ponieważ w domu oraz na zewnątrz walało się mnóstwo śmieci .
Właśnie miał się przebrać w strój sportowy kiedy nagle w domu zabrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi . Była to Nina,przyszła wcześniej .
Mężczyzna wyszedł,by przywitać ją .
-Heeej . -powiedziała i rzuciła mu się na ręce .
Weszli do domu i usiedli na kanapie,ponieważ Nina chciała porozmiawiać .
-Co tam u ciebie.?- spytała .
-A dobrze a u was.? Co z Diną.?-odpowiedział .
-Ja znalazłam pracę . A czemu pytasz o Dinę.?
-Tak poprostu .-powiedział zawstydzony .
-Kochanie powinieneś tutaj posprzątać .-powiedziała z lekkim obrzydzeniem .
-Wiem . Później zadzwonie do Kasi .
-Czemu akurat do Kasi.?-Nina widocznie zaczęła coś podejrzewać .
-Eeee....ponieważ jest moją przyjaciółką .-odpowiedział .
-Ok .-powiedziała i zadrżała .
-Co się stało.?-spytał zaniepokojony .
-Nic,poprostu mi zimno .
-Więc chodź tu do mnie .-objął ją .
Po chwili byli już w bieliźnie .
-Czekaj .-przerwała Nina .
-Co jest.?-spytał .
-Niewygodnie tu .-oznajmiła .
-A wiesz co jest na górze.? Cieplutkie dżakuzji . Idziemy.?-zaproponował .
-Oczywiście .-powiedziała odklejając się od Dona .
Weszli na górę .
Po chwili byli już w dżakuzji,zaczynając swoje .
W tym samym czasie pod domem mężczyzny przechodził Mortimer,ponieważ dowiedział się,że widziano osobę podobną do jego zaginionej żony,Belli .
Zauważył i przede wszystkim usłyszał Dona i Ninę razem .
Spojrzał na nich i tylko pokręcił głową .
Nie interesowało go już życie Dona,ponieważ Kasandra oznajmiła mu,że woli być z Dariuszem . Postanowił się w to nie mieszać . Miał tylko nadzieję,że Dina nie jest taka sama jak jej siostra,ponieważ kochał ją . Pomyślał jeszcze przez chwilę i odszedł .
-Dobrze ja już lecę . Za godzinę zaczynam pracę .-oznajmiła Nina wychodząc z dżakuzji .
-Pa kochanie i powodzenia .-powiedział Don całując ją .
-Do zobaczenia .-pożegnała się i wyszła .
Don przebrał się i poszedł poćwiczyć .
Po godzinie Don przerwał,słysząc trzask drzwi . Było to Kasia .
Kiedy kobieta weszła do domu przeraziła się .
-O mój boże.!-krzyknęła .
Jaki śmietnik . -dodała później .
-Przepraszam,nie miałem czasu posprzątać . Ogarniesz to.?-spytał zawstydzony .
-Spróbuję . A ty idz się przebrać . -powiedziała i objęła mężczyznę .
Don pobiegł na górę . Przebrał się i wrócił .
Kasia właśnie skończyła .
-Hej . Nie przywitałem się .-pocałował ją .
Po chwili byli już na górze w swoich ramionach .
-Może byśmy tak..-zaczął Don .
-Jestem w pracy...nie mogę .-odpowiedziała .
Po kilkunastu minutach zmieniła zdanie...
-Ah...Don...spóźnie się do następnego klienta.-Kasia wstała z łóżka .
-No..dobrze . Pa .-pożegnali się .
Kasia szybko wybiegła bo była już spóźniona .
Don resztę popołudnia spędził w dżakuzji rozmyślając .
Nastał wieczór . Don właśnie się ubrał,ponieważ za pół godziny miał randkę z Diną .
Po kilkudziesięciu minutach był już pod domem sióstr Kaliente .
Dina w końcu wyszła .
-Jestem .-oznajmiła z entuzjazjem .
-Super . Chodźmy .
Kiedy już byli przed drzwiami retauracji Dina zauważyła Dariusza .
-Chodźmy szybciej,tam stoi ten nowy chłopak Kasandry .-powiedziała .
-Znowu on..-odparł Don .
Wreszcie weszli do restauracji i usiedli przy zamówionym stoliku .
-Zamawiamy coś.?-spytał Don .
-Nie,narazie nie . Chciałabym Cię o coś spytać .-odparła Dina .
-Tak.? O co.?
-Jak to się stało,że Kasandra jest z tym Dariuszem a nie z tobą.?
-Eeeeem..no wiesz .-Don bał się przyznać,że Kasandra przyłapała go na zdradzie .
-Wiesz co.? Nieważne . Chcę być z tobą .-powiedział i złapał ją za dłoń .
Tymczasem na zewnątrz..
-Dobrze ja lecę . Nie chce zostawiać Andżeliki i Liliany razem..-powiedział Daniel .
-Rozumiem . -odparł Dariusz .
Pożegnali się . Daniel poszedł w stronę domu a Dariusz postanowił zajrzeć do tej nowej restauracji .
Nie zdążył jednak wejść kiedy zauważył Dona i Dinę .
-Co on tutaj robi z Diną.? Kasandra mówiła,że zdradził ją z Niną . A Dina zaś jest z Mortimerem .-pomyślał .
Nic już nie rozumiem .-odbiegł .
Don zamówił homara .
-Pyszny .-powiedziała .
-Cieszę się,że Ci smakuje .-odpowiedział .
Większość gości już wyszła . Dina i Don też mieli za chwilę wychodzić,kiedy Dina oznajmiła :
-Don muszę Ci coś powiedzieć .-zabrzmiało poważnie .
-O co chodzi.?-spytał z lekkim zaniepokojeniem .
-Ja...ja...chyba..Don ja chyba jestem w ciąży .-wyksztusiła wreszcie .
Don nie wiedział co ma powiedzieć . Zamurowało go .
Jak Don zareaguje na wieści o jeszcze niepewnej ciąży.? Czy Dariusz wyzna Kasandrze i Mortmerowi co zobaczył.? Czy Marysia przyłapie Daniela na zdradzie.? A może mężczyzna zakończy związek z pokojówką.? To już wszystko w 6 rozdziale.!
Wiedział też,że musi jeszcze dzisiaj zadzwonić po Kasię,ponieważ w domu oraz na zewnątrz walało się mnóstwo śmieci .
Właśnie miał się przebrać w strój sportowy kiedy nagle w domu zabrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi . Była to Nina,przyszła wcześniej .
Mężczyzna wyszedł,by przywitać ją .
-Heeej . -powiedziała i rzuciła mu się na ręce .
Weszli do domu i usiedli na kanapie,ponieważ Nina chciała porozmiawiać .
-Co tam u ciebie.?- spytała .
-A dobrze a u was.? Co z Diną.?-odpowiedział .
-Ja znalazłam pracę . A czemu pytasz o Dinę.?
-Tak poprostu .-powiedział zawstydzony .
-Kochanie powinieneś tutaj posprzątać .-powiedziała z lekkim obrzydzeniem .
-Wiem . Później zadzwonie do Kasi .
-Czemu akurat do Kasi.?-Nina widocznie zaczęła coś podejrzewać .
-Eeee....ponieważ jest moją przyjaciółką .-odpowiedział .
-Ok .-powiedziała i zadrżała .
-Co się stało.?-spytał zaniepokojony .
-Nic,poprostu mi zimno .
-Więc chodź tu do mnie .-objął ją .
Po chwili byli już w bieliźnie .
-Czekaj .-przerwała Nina .
-Co jest.?-spytał .
-Niewygodnie tu .-oznajmiła .
-A wiesz co jest na górze.? Cieplutkie dżakuzji . Idziemy.?-zaproponował .
-Oczywiście .-powiedziała odklejając się od Dona .
Weszli na górę .
Po chwili byli już w dżakuzji,zaczynając swoje .
W tym samym czasie pod domem mężczyzny przechodził Mortimer,ponieważ dowiedział się,że widziano osobę podobną do jego zaginionej żony,Belli .
Zauważył i przede wszystkim usłyszał Dona i Ninę razem .
Spojrzał na nich i tylko pokręcił głową .
Nie interesowało go już życie Dona,ponieważ Kasandra oznajmiła mu,że woli być z Dariuszem . Postanowił się w to nie mieszać . Miał tylko nadzieję,że Dina nie jest taka sama jak jej siostra,ponieważ kochał ją . Pomyślał jeszcze przez chwilę i odszedł .
-Dobrze ja już lecę . Za godzinę zaczynam pracę .-oznajmiła Nina wychodząc z dżakuzji .
-Pa kochanie i powodzenia .-powiedział Don całując ją .
-Do zobaczenia .-pożegnała się i wyszła .
Don przebrał się i poszedł poćwiczyć .
Po godzinie Don przerwał,słysząc trzask drzwi . Było to Kasia .
Kiedy kobieta weszła do domu przeraziła się .
-O mój boże.!-krzyknęła .
Jaki śmietnik . -dodała później .
-Przepraszam,nie miałem czasu posprzątać . Ogarniesz to.?-spytał zawstydzony .
-Spróbuję . A ty idz się przebrać . -powiedziała i objęła mężczyznę .
Don pobiegł na górę . Przebrał się i wrócił .
Kasia właśnie skończyła .
-Hej . Nie przywitałem się .-pocałował ją .
Po chwili byli już na górze w swoich ramionach .
-Może byśmy tak..-zaczął Don .
-Jestem w pracy...nie mogę .-odpowiedziała .
Po kilkunastu minutach zmieniła zdanie...
-Ah...Don...spóźnie się do następnego klienta.-Kasia wstała z łóżka .
-No..dobrze . Pa .-pożegnali się .
Kasia szybko wybiegła bo była już spóźniona .
Don resztę popołudnia spędził w dżakuzji rozmyślając .
Nastał wieczór . Don właśnie się ubrał,ponieważ za pół godziny miał randkę z Diną .
Po kilkudziesięciu minutach był już pod domem sióstr Kaliente .
Dina w końcu wyszła .
-Jestem .-oznajmiła z entuzjazjem .
-Super . Chodźmy .
Kiedy już byli przed drzwiami retauracji Dina zauważyła Dariusza .
-Chodźmy szybciej,tam stoi ten nowy chłopak Kasandry .-powiedziała .
-Znowu on..-odparł Don .
Wreszcie weszli do restauracji i usiedli przy zamówionym stoliku .
-Zamawiamy coś.?-spytał Don .
-Nie,narazie nie . Chciałabym Cię o coś spytać .-odparła Dina .
-Tak.? O co.?
-Jak to się stało,że Kasandra jest z tym Dariuszem a nie z tobą.?
-Eeeeem..no wiesz .-Don bał się przyznać,że Kasandra przyłapała go na zdradzie .
-Wiesz co.? Nieważne . Chcę być z tobą .-powiedział i złapał ją za dłoń .
Tymczasem na zewnątrz..
-Dobrze ja lecę . Nie chce zostawiać Andżeliki i Liliany razem..-powiedział Daniel .
-Rozumiem . -odparł Dariusz .
Pożegnali się . Daniel poszedł w stronę domu a Dariusz postanowił zajrzeć do tej nowej restauracji .
Nie zdążył jednak wejść kiedy zauważył Dona i Dinę .
-Co on tutaj robi z Diną.? Kasandra mówiła,że zdradził ją z Niną . A Dina zaś jest z Mortimerem .-pomyślał .
Nic już nie rozumiem .-odbiegł .
Don zamówił homara .
-Pyszny .-powiedziała .
-Cieszę się,że Ci smakuje .-odpowiedział .
Większość gości już wyszła . Dina i Don też mieli za chwilę wychodzić,kiedy Dina oznajmiła :
-Don muszę Ci coś powiedzieć .-zabrzmiało poważnie .
-O co chodzi.?-spytał z lekkim zaniepokojeniem .
-Ja...ja...chyba..Don ja chyba jestem w ciąży .-wyksztusiła wreszcie .
Don nie wiedział co ma powiedzieć . Zamurowało go .
Jak Don zareaguje na wieści o jeszcze niepewnej ciąży.? Czy Dariusz wyzna Kasandrze i Mortmerowi co zobaczył.? Czy Marysia przyłapie Daniela na zdradzie.? A może mężczyzna zakończy związek z pokojówką.? To już wszystko w 6 rozdziale.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz