Nastał kolejny dzień . Mortimer i Alexander już nie spali . Kasandra była w pracy . Bella natomiast dopiero się obudziła . Od razu pobiegła do łazienki .
-Tylko nie kolejne dziecko .-powiedziała do siebie .
Do łazienki wszedł Mortimer .
-Kochanie ubierz się .-zawstydziła się Bella .
-Dobrze .-pocałował ją .
Po chwili wszedł Alexander .
-Cześć mamo .-powiedział .
-Hej synku mam dla ciebie wieści .-nie wiedziała jak chłopak zareaguje .
-Tak.?
-Będziecie mieli z Kasandrą nowego braciszka lub siostrzyczkę .
-Serio.? -ucieszył się .
Alexander poszedł się ubrać a Bella wskoczyła do wanny .
Po chwili w domu rozległ się dzwonek .
-Kochanie otwórz . Jestem w wannie .-krzyknęła .
-Już idę .-powiedział schodząc po schodach .
Przyszła Dina . Mortimer powitał ją ciepło mimo,że miał z nią zerwać .
-Dina musimy porozmawiać o naszym związku .-zaczął .
-Tak no właśnie .-dodała .
-Nie o to chodzi...musimy ..
-Czy ty chcesz ze mną zerwać.? -domyśliła się .
-No..tylko -tłumaczył się .
Tymczasem Bella ubrała się i zeszła na dół . Znała Dinę z widzenia . Nie wiedziała jak się nazywa,więc kiedy Mortimer powiedział "...Dina..Dina..." coś się jej przypomniało . Scena z kilku lat .
"Dina proszę Cię będę miał u was dług . Dina.."
Belli wszystko się przypominało . W tym samym czasie pod dom Ćwirów przyjechał radiowóz policji .
Wysiadł z niego policjant i podszedł do Diny .
-Dina Kaliente.? -spytał .
-Tak .-zdziwiła się .
-Jest pani zatrzymana pod zarzutem usiłowania podpalenia Belli Ćwir .-oznajmił i wyjął kajdanki .
-Proszę to jakaś pomyłka ja nie mam z tym nic wspól..-przerwała kiedy zobaczyła Bellę .
-Ona mi wszystko zabrała.! -krzyczała .
-Powinnaś zdechnąć i ty też.! Puszczaj.!! -wyrywała się blondynka .
-Nienawidze Cie ty suko.!! Ty suko nienawidze Cie.! Po co się urodziłaś po co.?! -policjant zabrał Dinę do radiowozu .
-Już po wszystkim .-pocieszał żonę .
-Co się stało.? -spytał Mortimer wchodząc do pokoju .
-Pamiętasz tamten dzień w którym "zaginęłam".? Od niego wszystko się zaczęło .-powiedziała .
-Jak mógłbym go zapomnieć.? Mów co się stało .-odpowiedział .
-No więc...
Kasandra bawiła się z Alexandrem . Ja gotowałam kolację . Kiedy wróciłeś do domu . Chciałam się przywitać ale powiedziałeś,że nie masz czasu .
Później pomogłam Kasandrze przy lekcjach i położyła się spać .
Ułożyłam do snu także Alexandra .
I poszłam do Ciebie,żeby Ci oznajmić,że idę odwiedzić Dona . Ty jednak machnąłeś ręką i powiedziałeś,że nie mam Ci przeszkadzać .
Poszłam więc do Dona .
Kiedy się spotykaliśmy to głównie rozmawialiśmy .
Komplementował mnie .
Jednak tego dnia złapał mnie tak jak nawet ty nigdy .
Więc go odepchnęłam .
Poszłam do łazienki i uświadomiłam sobie,że robię źle .
Kiedy wyszłam usłyszałam,że rozmawia z Diną,która tu dziś była . Poznałam jej głos
.
Później spytał czy chcę iść z nim oglądać gwiazdy .
Zgodziłam się . Kiedy byliśmy już na dachu zauważyłam,że dziwnie się uśmiecha . Nie zwracałam na to uwagi .
Nagle oślepiło mnie jakieś światło z nieba .
Owe światło zaczęło mnie pociągać do góry .
Nie potrafiłam się utrzymać,więc puściłam teleskop .
Obudziłam się w dziwnym pomieszczeniu . Uświadomiłam sobie,że to wnętrze statku obcych .
Od razu zabrali mnie i wrzucili do jednej z dwóch identycznych maszyn .
Obie maszyny wibrowały . Kiedy ucichły upadłam na podłogę .
Tymczasem z drugiej maszyny wyszła kobieta podobna do mnie . Miała takie same oczy,włosy,ubrania jednak jej twarz była nieco inna .
Później inni kosmici posadzili mnie do innej maszyny .
Czułam jak tracę wspomnienia . Narodziny Alexandra..pierwsze urodziny Kasandry..nasze spotkanie .
Mimo,że nic nie pamiętałam miałam jeszcze rozsądek,więc kliknęłam coś i nie wszystkie ale najważniejsze wspomnienia wróciły .
Kosmici porozumiewali między sobą .
Wyrzucili gdzieś tego mojego "klona" a później mnie .
Obudziłam się gdzieś .
Nie wiedziałam gdzie jestem .
Wiedziałam jednak,że nie mogę pokazać Ci się na oczy .
Znalazłam gazetę a w niej informację,że dom do wynajęcia . Jako,że miałam trochę pieniędzy skontaktowałam się z właścicielem i przyjełam ofertę . Bałam się,że mnie wyrzucisz z domu .
-Oh Bella mogłaś powiedzieć . Wybaczyłbym Ci . Wiem,że dużo pracowałem . Już wszystko będzie dobrze . -przytulił ją Mortimer .
Tymczasem na posterunku policji...
-Długo jeszcze tu będę siedziała.? -denerwowała się Dina .
-Ma pani charakterek .-odezwał się policjant .
-Nie interesuj się .-odburknęła .
Po chwili policjantka odebrała telefon .
-Co się dzieje.? -spytała Dina .
-Jest pani wolna . Znaleziono nowe dowody .-odpowiedziała policjantka .
Po chwili rozmowy Dina wyszła .
Jak myślicie kto jest podpalił dom Belli.? Jakiej płci będzie trzecie dziecko Belli i Mortimera.? Czy Kasandra ułoży sobie przyszłość z Dariuszem.?
W kolejnym odcinku : Wszyscy w Miłowie przeżywają świąteczne chwile w gronie rodzinnym . Czy Dariusz zda się na odwagę żeby oświadczyć się Kasandrze.? Czy owa Kasandra się zgodzi.? Wszystko już wkrótce.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz