Andżelika i Liliana zeszły na dół . Daniel i Marysia także już nie spali .
Za niecałe pół godziny miał przyjechać autobus szkolny i samochód podwożący Marysię do pracy .
-Mamo,tato ja i Liliana wychodzimy szybciej,spotkamy się z Damianem i Szczepanem i pójdziemy razem do szkoły .-oznajmiła Andżelika .
-Dobrze tylko się nie spóźnijcie .-odpowiedziała Marysia .
Dziewczyny wyszły . Daniel podszedł do żony i zaczął ją pieścić .
-Do przyjazdu samochodu masz jeszcze pół godziny prawda.?- spytał .
-Teoretycznie tak .-powiedziała .
-To może skoczymy na chwilę do sypialni pobyć razem.?
-Dobry pomysł bo w końcu mamy tak mało czasu dla siebie...ciągle pracujemy..
-Więc chodźmy .-powiedział uszczęśliwiony mężczyzna .
Weszli do sypialni,usiedli na łóżku i zaczęli się obejmować .
Aż w końcu doszło do czegoś więcej niż uścisków....
Marysia zasnęła w ramionach Daniela . W końcu obudziła się po kilkudziesięciu sekundach .
-O rany,jestem spóźniona.!-krzyknęła .
Ubrała się i szybko wybiegła .
-Pa.!-krzyknęła w biegu .
-Pa...-odpowiedział zaspany .
Daniel obudził się godzinę po wyjściu Marysi i zmierzał w stronę kuchni .
Nie potrafił gotować ale umiał zrobić płatki .
Później przebrał się w strój kąpielowy i udał się na tył domu .
Chciał trochę popływać .
Stracił oriętację czasu .
Z basenu dopiero wyrwał go dźwięk autobusu szkolnego . Do domu wróciła Andżelika i Liliana .
-Hej tato . -powiedziała Andżelika .
-Cześć już wróciłyście.? Jak tam w szkole.? - spytał .
-Dostałam piątkę .! -powiedziała z entuzjazmem Andżelika .
-A ja trójkę.! - krzyknęła Liliana .
-Trójkę.? Świetnie . - powiedział Daniel i objął córkę .
-Mama powinna za chwilę wrócić z pracy .- dodał .
Po chwili rozległ się trzask samochodowych drzwi . Marysia wróciła z pracy i wyglądała na zadowoloną .
Pobiegła do domu .
-Dostałam awans.!-krzyknęła i rzuciła się Danielowi w ramiona .
-Mamo,tato muszę wam coś powiedzieć...-zaczęła nieśmiale Andżelika .
...Damian przyszedł ze mną .-skończyła .
-Wiesz,że go nie lubię . To nie jest towarzystwo dla ciebie .-wykrzyczał Daniel .
-Przestań on się zmienił .-odpowiedziała .
-Nie chcemy tego słuchać .-dołączyła się Marysia .
-Wow,ukochana córeczka się buntuje .-wytknęła Liliana .
-Ty się nie odzywaj . To nie dotyczy Ciebie .-odparła jej Andżelika .
Następnie wyszła z pokoju nie mówąc już nic .
-Wiesz co.? Może ty z nią porozmawiasz.? Ja obiecałem Lilianie,że pójdę z nią na zakupy .-powiedział Daniel .
-Jak to.? -zdziwiła się Marysia .
-Dostała pozytywną ocenę . To dobrze wpłynie na jej średnią .-odpowiedział .
Kiedy Liliana i Daniel wyszli Damian i Andżelika siedzieli w jej pokoju .
Więc Marysi nie pozostało nic innego jak oglądanie telewizji .
Nagle zadzwonił telefon . Marysia poszła odebrać .
Dzwoniła Kasandra chciała wyjść z Marysią na miasto . Kobieta zgodziła się,umówiły się i za pół godziny były już na miejscu .
Weszły do restauracji,usiadły przy stoliku i zaczęły rozmawiać :
-Co tam u ciebie.? -spytała Kasandra .
-Nic nowego tylko zdaję się,że teraz Andżelika będzie tą złą .-odpowiedziała .
-Dlaczego.?
-Chodzi o tego Damiana...no ale nieważne jak tam u Ciebie.?
-Też nic nowego . Za niedługo spadnie śnieg...i kolejne święta bez mamy . Niewiem jak Alexander to zniesie . -powiedziała ze smutkiem w głosie Kasandra .
Natomiast Andżelika i Damian skorzystali z chwili samotności w domu...
Kasandra poszła do łazienki . Marysia została sama .
Kiedy nagle zauważyła kobietę w podobnej sukience,którą nosiła matka Kasandry i Alexandra,Bela .
-O mój boże,Bella.! -przeraziła się Marysia .
-Bella.?-spytała kobietę .
Ta jednak ani drgnęła .
Po chwili jednak nieznajoma zaczęła uciekać i przebiegła przed oczami Kasandry .
Kasandra,chcąc dowiedzieć się prawdy,pobiegła za nią .
-Zaczekaj.! -krzyknęła także biegnąca Marysia .
Kasandra goniła kobietę,aż do momentu kiedy na drodze stanął jej Don .
-Rusz się.! -wrzasnęła lekko popychając mężczyznę .
-Kasandro musimy porozmawiać .-powiedział .
-Nie mam czasu . Przez ciebie mi uciekła.!
-Kto.?
-Najprawdopodobniej moja matka.!
Don słysząc to urwał temat i machnął ręką .
Po chwili do akcji wkroczyła Marysia .
-Zostaw ją już w spokoju.! Dość już się przez Ciebie nacierpiała.! -zdenerwowała się .
Kiedy Don odszedł Kasandra zaczęła płakać .
-Jak on mógł mi to zrobić.? -Kasandrze znów się wszystko przypomniało .
-Ja wiem..chodźmy już lepiej do domu . Za dużo wrażeń na dziś . -odpowiedziała .
Marysia odprowadziła Kasandrę i wróciła do domu .
Kiedy weszła do salonu zobaczyła przerażonego Daniela i Lilianę .
Kiedy Marysia weszła do pokoju tak się przeraziła,że aż podskoczyła .
Od razu zaczęła się kłótnia...
Tylko Lilianę bawiła ta sytuacja .
Damian szybko się ubrał i wybiegł .
Liliana pobiegła za nim .
Kiedy go dogoniła szepnęła mu tylko coś od ucha i odeszła.
-Jak mogłaś być tak nieodpowiedzialna.? -Daniel nadal się kłócił .
-Masz szlaban.! Idź do swojego pokoju .
Andżelika do nikogo się nie odezwała i zmierzyła w stronę swojego pokoju .
Co dalej będzie z Andżeliką.? Czy może zajdzie w ciążę.? Kim była kobieta w resteuracji.? Dowiecie się wkrótce.! Kolejny rozdział o rodzinie Marzyciel . :)
Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuń